Z kopyta kulig mknie...

 Długo czekaliśmy … i oto są: szkoła, koledzy, zima i śnieg. No i jeszcze oni: kasztan Kuba i woźnica pan Marek. To dzięki uprzejmości pana Marka uczniowie klasy III mogli skorzystać z uroków zimy, bo skoro śnieg zaczyna być zjawiskiem rzadkim, to nie można nie skorzystać z możliwości wspanialej zabawy, jaką nam daje, kiedy się tylko pojawi. Dużo śniegu, mróz, słońce, więc można urządzić kulig.

Ciepło ubrani, w dobrych humorach i z wielką ochotą na białe szaleństwo wszyscy bardzo sprawnie zajęli miejsca w saniach i na saneczkach. Zabawy było, co niemiara, szczególnie wówczas, gdy saneczki odpinały się, bądź wywracały, a dzieci lądowały w białym puszystym śniegu, a następnie doganiały pędzące sanie. Podczas jazdy saniami, uczniowie mogli podziwić baśniowy krajobraz, drzewa okryte warstwą śniegu i przepiękne widoki najbliższej okolicy przesłonięte wirującymi płatkami śniegu. O tym, że jazda na saniach sprawiła dzieciom ogromną radość, można było poznać po głośnym śpiewie. Ale to nie był koniec atrakcji, bo po wspaniałym kuligu przyszedł czas na zabawę przy ognisku. Wybornie smakowała kiełbasa upieczona nad ogniskiem i pyszna herbata z miodem i cytryną przygotowana przez mamy. Z niecierpliwością czekamy, aby znowu spadł śnieg.

                                                                                                                                                                           Tekst i fot.: K. Stelmach

 

Odsłony: 1374